Kiedy mówimy o nadciśnieniu tętniczym?

Poglą­dy na temat nad­ci­śnie­nia tęt­ni­cze­go zmie­nia­ły się z upły­wem cza­su i napły­wa­ją­cych ze świa­ta nauki badań. Ist­nia­ła pew­na ten­den­cja do tego, aby kwa­li­fi­ko­wać do lecze­nia, w przy­pad­ku nad­ci­śnie­nia, ludzi z coraz niż­szy­mi war­to­ścia­mi ciśnie­nia tęt­ni­cze­go. W Pol­sce obo­wią­zu­je zasa­da, iż za nad­ci­śnie­nie uwa­ża się war­tość RR wyż­szą niż 140/90. Kry­te­ria, według któ­rych roz­po­zna­je się nad­ci­śnie­nie, wyda­ją się być nadal przed­mio­tem dys­ku­sji fachow­ców. Ostat­nio ze Sta­nów Zjed­no­czo­nych, któ­re przo­du­ją w postę­pie nauki, dobie­ga­ją sygna­ły iż powin­no się roz­po­zna­wać nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze dopie­ro, gdy ciśnie­nie skur­czo­we jest powy­żej 150 mmHg. Tyczy się to zwłasz­cza osób star­szych. Przy­po­mnieć nale­ży, że w latach 80-tych XX wie­ku obo­wią­zy­wał pogląd, iż za nad­ci­śnie­nie uwa­ża­ło się stan RR powy­żej 160/100. W latach 60-tych nato­miast za dopusz­czal­ną gra­ni­cę ciśnie­nia skur­czo­we­go uwa­ża­no sumę liczb lat + 100, czy­li oso­ba mają­ca 70 lat mogła mieć ciśnie­nie skur­czo­we 170.

Jak widać poglą­dy na temat nad­ci­śnie­nia tęt­ni­cze­go ule­ga­ły zmia­nom i pew­nie dalej będą ule­gać.

W Cen­trum Zio­ło­lecz­nic­twa Ojca Grze­go­rza do regu­la­cji ciśnie­nia tęt­ni­cze­go krwi, uży­wa­ne są 2 pre­pa­ra­ty: kro­ple Car­dio­bo­ni­sol (2–3 x dz. 1 łyżecz­ka) i w celu suple­men­ta­cji Car­dio­bon (1–2 x dz. 1 kaps.). Cza­sa­mi do reduk­cji ciśnie­nia tęt­ni­cze­go krwi sto­su­je się tak­że kro­ple moczo­pęd­ne Nefro­bo­ni­sol 2 x dz. 2 łyżecz­ki. Sto­su­je się je szcze­gól­nie , gdy cho­ry ma obrzę­ki nóg.

Idąc za osią­gnię­cia­mi współ­cze­snej nauki zale­ca­my rów­nież naszym pacjen­tom w przy­pad­ku nad­ci­śnie­nia uzu­peł­nie­nie codzien­nej die­ty w Resve­ra­trol w kro­plach (2 x dz. po 8 kro­pli pod język). Z badań nauko­wych wyni­ka, że picie wina lub przyj­mo­wa­nie Resve­ra­tro­lu, czy­li esen­cji wina w kro­plach zmniej­sza praw­do­po­do­bień­stwo uszko­dzeń ukła­du krą­że­nia przez wyso­kie ciśnie­nie tęt­ni­cze.

Scroll to Top